Translate

1.09.2007

GRECJA 2007

Dzień 1.
Wyjazd rozpoczęliśmy 26.06 we wtorek z Kielc o godz. 4.00 jadąc przez Słowację (przejście w Mniszku nad Popradem), następnie przez Węgry autostradami i wreszcie przez Serbię (autostradami, ale... bez przerwy ograniczenia prędkości i co jakiś czas patrol policyjny z „suszarką” – udało nam się sprawnie i bez mandatu dotrzeć ok. godz. 22.00 na nocleg w Macedonii) – Seat Toledo 1,9TDI 105KM, 5 osób.



Nocleg ze śniadaniem, pokoje dwu i trzyosobowe z klimatyzacją, strzeżony parking – 18 euro/os.
Ok. 1100km.

Dzień 2.
Po śniadaniu wyjazd do SALONIK (ok.400km) – po zostawieniu auta na parkingu poszliśmy zwiedzać miasto: Agios Dimitrios, Kościółek Panagia Chalkedon, Kościół Hagia Sofia, Plac Arystotelesa, Biała Wieża – niestety około południa bardzo gorąco, znaleźliśmy jakąś kameralną knajpkę w cieniu, by zjeść obiad.







Posileni, udaliśmy się w kierunku Riwiery Olimpijskiej. Miasteczka nad morzem oblegane przez turystów, gwar, ruch, głośna muzyka – to nie dla nas. Pojechaliśmy dalej mijając widoki PGR-owskie, ale dotarliśmy do małej miejscowości, w której był tylko jeden hotel – Apartments-Hotel Noufara – Paralia Mesaggalon (ok.14 euro/os – pokoje 2 i 3-osobowe z klimatyzacją, łazienką, aneksem kuchennym). Miejscowość cicha, spokojna, do plaży ok.150m. Zostaliśmy tu 5 dni.


-->
Dzień 3.
To wreszcie dzień odpoczynku – kąpiel w ciepłym morzu i opalanie się.

Dzień 4.
Po śniadaniu wyjazd do METEORY - bizantyjskich klasztorów -zawieszonych „na niebie”. Odwiedzając dwa wybrane klasztory mogliśmy zapoznać się ze wspaniałą sztuką i historią Bizancjum. Następnie odwiedziliśmy wytwórnię ikon bizantyjskich, gdzie zobaczyliśmy manufakturę świętych greckich obrazów, kupiliśmy pamiątki.














Dzień 5.
Odpoczynek nad morzem.

Dzień 6.
Po śniadaniu wyjechaliśmy w ograniczonym składzie na OLIMP, przeszliśmy wzdłuż wąwozu rzeki Enipeas, następnie odbyliśmy spacer po miasteczku LITOHORO - położonym u stóp Olimpu, by wreszcie przejechać do Paleos Panteleimonas - starej góralskiej wioski usytuowanej malowniczo na zboczach masywu Olimpu.








Dzień 7.
Znów odpoczynek nad morzem i nabranie sił przed podróżą, która czekała nas następnego dnia. Wieczorem spakowaliśmy bagaże, zapłaciliśmy za nocleg (właściciele policzyli nam dni a nie noce), zjedliśmy kolację i lulu...

Dzień 8.
Wyjazd do Aten, po drodze zatrzymaliśmy się w TERMOPILE, aby oddać hołd przy pomniku Leonidasa,



zobaczyliśmy DELFY (wejście 6 euro/os) położone dramatycznie wśród skał Parnasu, gdzie najsłynniejsza wyrocznia świata antycznego decydowała o losach najpotężniejszych ludzi świata starożytnego. Święty Okrąg Apollina, w którym wróżyły antyczne wróżki Pytie, Źródło Kastalia uważane przez Greków za święte oraz stadion i amfiteatr.








Następnie udaliśmy się do klasztoru OSSIOS LUKAS - jednego z piękniejszych przykładów architektury i sztuki bizantyjskiej, słynącym ze wspaniałych mieniących się marmurów naściennych.







Późnym popołudniem dotarliśmy do ATEN, gdzie jeżdżąc wąskimi ulicami szukaliśmy wolnych miejsc w hotelach. Udało znaleźć się hotel za granicami miasta, ale za to niedaleko końcowej stacji metra. Dwa noclegi po 20euro/os/noc w pokojach z klimatyzacją (bez śniadania).

Dzień 9.
To dzień na Ateny. Dojechaliśmy do końcowej stacji metra zostawiając auto na parkingu obok jakiejś knajpki. Bilet całodniowy na metro ok. 3euro. Metrem dojechaliśmy do Akropolu (12 euro bilet na cały obiekt), zwiedziliśmy Propyleje, Partenon, Erehtejon, Świątynię Nike, odbyliśmy spacer przez Agorę Grecką i Rzymską, Plakę - dzielnicę bohemy artystycznej do Placu Syntagma, na którym podziwiać można zmianę wart, Ogrody Narodowe, Stadion Olimpijski Kalimarmaro. Wieczorem wróciliśmy do hotelu.











Dzień 10.
Wyjazd na Peloponez. Po drodze zwiedziliśmy Klasztor Dafni, ELEUZIS – Światynię Demeter, przejechaliśmy przez KANAŁ KORYNCKI łączący Morze Egejskie z Morzem Jońskim, zwiedziliśmy Argolidę: EPIDAUROS ze słynnym teatrem o niezwykłej akustyce oraz Muzeum Asklepionu, NAFPLION - stolicę odrodzonego państwa greckiego oraz MYKENY. Wieczorem dotarliśmy na południe Peloponezu, gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg u pani Reni Fragos – CHRANI MESSINIA.








Dzień 11, 12, 13, 14.
To odpoczynek – 500m plaży tylko dla nas – nie było nikogo, gorący piasek, łagodne zejście do morza, odległość od domu ok.200m, koszt noclegu 60euro/noc/dom. Wyposażenie domu to dwie dwuosobowe sypialne, salon z dwoma dwuosobowymi łóżkami, jadalnia, kuchnia, łazienka, prysznic, taras, ogród. Klimatyzacji nie było, ale nie była potrzebna – dom wśród drzew ogrodu, zacieniony...






Dzień 15.
Powrót do Polski zachodnim wybrzeżem Peloponezu, zwiedzając po drodze OLIMPIĘ, następnie przejazd przez most Rion-Andirion. Nocleg w tym samym motelu w Macedonii. Ten dzień to 1300km.


Dzień 16.
Powrót do Kielc przez Serbię, Węgry, Słowację. Odcinek 1100km.

Podsumowanie: trasa ok.5000km, koszt paliwa, autostrad, jedzenia, ubezpieczenia turystycznego, noclegów wraz z licznymi posiłkami w tawernach, pamiątkami i biletami wstępu – 2200zł/os.

1 komentarz: