Translate

22.02.2014

WŁOCHY 2014

Po wakacyjnej wyprawie z Fattore Amico przyszedł czas na powtórne odwiedzenie Italii, tym razem pielgrzymkowo i... zimowo. Czy jednak można taką pogodę nazwać zimową?
Zobaczcie...



Wyjazd w niedzielne popołudnie przez Słowację do Wiednia. Tu zatrzymujemy się w centrum, aby rozprostować kości i około północy idziemy zwiedzać stolicę Austrii.













Pogoda przez Słowację deszczowa, kierowcy przez CB straszą, że tak jest do samego Wiednia, a dalej w kierunku Włoch potężne zamiecie, ślisko i nieciekawie. Na szczęście w Wiedniu pogoda była ładna, a dalej widzieliśmy potężne zaspy śniegu, jednak autostrada była dobrze odśnieżona.
Tak oto o świcie wjechaliśmy do Włoch... Przystanek, by wypić włoskie espresso...

Wenecja przywitała nas deszczem i niestety padało cały czas, ale my się deszczu nie boimy i Wenecję też zwiedzimy...





Następnego dnia kierujemy się w stronę Rzymu, po drodze postój w Asyżu.
Najpierw zwiedzamy kościółek św. Damiana, gdyż zaraz będzie zamknięty na dwie godziny...





Następnie szukamy parkingu, deszcz powoli ustaje, idziemy zwiedzać Bazylikę Św. Franciszka i pomodlić się przy jego grobie. W sklepikach z pamiątkami widzimy, że w Asyżu bardzo podkreśla się związek papieża Franciszka ze św. Franciszkiem.
Można też spotkać jakieś stare autko...





Wieczorem przyjeżdżamy do Rzymu, odbieramy od właściciela - Luigi Vincentiego klucze do kwatery  TRASTEVERE HOUSE 1 i udajemy się na zasłużony odpoczynek.
Po raz trzeci korzystam z pomocy i życzliwości Biura CAPUT MUNDI prowadzonego przez Polaków: Jurka i Dorotę, którzy zawsze pomagają mi znaleźć tani hotel w Mestre koło Wenecji (tym razem był to Hotel Ariston - 50 euro za 4-osobowy pokój) oraz udostępniają kwaterę w Rzymie (www.rzym.it).

Rzym
W środę udajemy się na audiencję na Plac Świętego Piotra.Wychodzimy dość wcześnie z apartamentu, by przy okazji spaceru podziwiać piękno Rzymu o wschodzie słońca...






Wiemy gdzie stanąć, by być blisko papieża...














Rzut okiem na plac, ale w zasadzie jutro spędzimy tu dłuższy czas, więc w drogę zwiedzać Wieczne Miasto.
Plac Św. Piotra

 Zamek Świętego Anioła
 Most Świętego Anioła



 Kościół Matki Bożej Królowej Pokoju




 Fontanna Czterech Rzek na Piazza Navona



Panteon






 Kościół Św. Ignacego Loyoli







Fontanna di Trevi


 Schody Hiszpańskie

 Bazylika Matki Bożej Śnieżnej






 Kościół Św. Alfonsa Liguoriego



 Koloseum
 Forum Romanum














Po intensywnym zwiedzaniu wracamy do domu. To był piękny dzień...

Kolejny dzień rozpoczynamy Mszą św. w Bazylice Świętego Piotra, przy grobie bł. Jana Pawła II. Msza św. jest transmitowana przez Radio Watykańskie, niestety nie można wtedy robić zdjęć. Za to poranny spacer na Watykan (by zdążyć na 7.00) jest prawie nocny...






Po Mszy św. zwiedzamy Bazylikę Św. Piotra








Dzięki specjalnej przepustce możemy pospacerować trochę po państwie watykańskim, konkretnie po Ogrodach Watykańskich... Nigdy w Ogrodach Watykańskich nie byłem i zastanawiałem się, czy warto o tej porze roku poświęcić kilka godzin na ich zwiedzanie. Odpowiedź... Zobaczcie...































Wracamy na Plac Św. Piotra

Decydujemy się wrócić do apartamentu i odpocząć przed długą podróżą. Postanawiamy jutro jeszcze podjechać do Bazyliki Św. Pawła za Murami, Bazyliki na Lateranie i do Bazyliki Krzyża Świętego z Jerozolimy.
Wracając inną drogą zwiedzamy Bazylikę Santa Maria in Trastevere (Matki Bożej na Zatybrzu).








Spakowani, dość wcześnie wyjeżdżamy, by zwiedzić:
Bazylikę Św. Pawła za Murami...



















Bazylikę Św. Jana na Lateranie...










Bazylikę Świętego Krzyża z Jerozolimy



Następnie malowniczą drogą przez góry...





 ... dojeżdżamy do Lanciano







Tu jemy włoski obiad (choć ciężko znaleźć wolną restaurację w Walentynki) i Autostradą Adriatycką wracamy do domu.
 Sobotni wschód słońca gdzieś w Austrii...



2 komentarze: